Witajcie,
Dziś zdecydowałam się napisać w ważnej dla mnie sprawie. Ciężko jest podjąć walkę w momencie gdy próbowałeś już tyle razy, ale skutkowało to jeszcze gorszym efektem. Przyznam się szczerze, nigdy nie wyglądałam tak jak dziś. Jestem świadoma swoich nadprogramowych kilogramów które pojawiły się w przeciągu roku, dwóch.
Jak waga skacze do góry to na początku to lekceważymy, a później odkładamy na poniedziałek, aż w końcu godzimy się ze swoim wyglądem. Ja niestety nie potrafię tego zrobić, faktycznie może i akceptuje siebie ale nie mogę spojrzeć w lustro i powiedzieć szczerze, że właśnie tak chciałam wyglądać. Nigdy tak nie powiedziałam, mimo, że ważyłam o wiele mniej kilogramów niż teraz. Chciałam dążyć do perfekcyjnego wyglądu dziewczyn z idealną figurą. Na moim koncie. jest milion diet. Straconych kilogramów, w którymś momencie tak usilnie próbowałam schudnąć, że straciłam całe pokłady żelaza we krwi. Właśnie wtedy odpuściłam sobie siłownie na którą już chodziłam systematycznie. Bóle głowy, brak sił i senność właśnie do tego doprowadził brak żelaza we krwi. Od tamtego momentu minął prawie rok, a ja nawet nie chce myśleć ile kilogramów do mnie wróciło z podwojoną siłą. Ciągle widzę, jak dziewczyny zaczynają dążyć do upragnionej sylwetki ale mnie paraliżuje już strach, że zrobię coś nie tak i po raz kolejny spotkam się z efektem jojo. \
Dlatego postanowiłam, zacząć od małych kroków. Fakt, może będzie trzeba czekać dłużej nawet na te pierwsze efekty ale, przynajmniej będę pewna. że znów nie skrzywdzę swojego ciała.
PIJ WODĘ!
Woda to mój koszmar, od dziecka nienawidziłam pić samej wody. Herbata, sok, cola? Tak, to rozumiem no ale żeby pić wodę? Jaka z tego jest przyjemność?
Otóż, ja i woda to bardzo ciężka relacja. Jeśli przestanę pić ją przez dłuższy czas co raz ciężej mi znów do niej wrócić. Między nami może nie ma miłości ale za to jesteśmy już na etapie przyjaźni.
1,5 litra dziennie to jest moje minimum, obiecałam sobie i słowa dotrzymam.
Niedobór wody w organizmie przyczynia się do bólu głowy, we znaki dają się też stawy. Dodatkowo:
"Przewlekłe niedobory wody zaburzają funkcjonowanie układu nerwowego i krwionośnego, a także pracę trzustki, wątroby, nerek i powodują pojawienie się problemów ze skórą."
Nie lubisz samej wody? WCIŚNIJ CYTRYNĘ!
Może kiedyś uda mi się, stanąć na przeciwko swojego odbicia i powiedzieć dobra robota! Ale przecież to nie jest kilkudniowa trasa, to jest walka o zdrowie i może trwać nawet kilka lat.
A wy? Chcecie coś zmienić czy może akceptujecie siebie takimi jakie jesteście? A może macie świetne rady dla osób próbujących pozbyć się tych kilku kilogramów?
Chętnie poczytam wasze pomysły, podsyłacie blogi dziewczyny!